Dzisiaj chciałam Wam pokazać parę rzeczy, uszytych z tego, co czasem zostaje: z obciętych nogawek, skróconej spódnicy, czy zniszczonej koszulki.
Pierwsza - kosmetyczka. Zostały mi nogawki od spodni i zaczęłam kombinować:) Dołączyłam kawałki kraciastej koszulki, koronkę i guziczki. Wszyłam zamek i gotowe!
Pomysł i wykonanie własne.
Skracałam spódnicę, a właściwie usuwałam dość szeroką dolną listwę. Jak się później okazało, było tam ukryte dość sporo materiału, bo była podwójnie złożona. Niewiele myśląc powstały dwie spódniczki. Proste, na gumkę, rozmiar na drobną dwulatkę.
Do pierwszej wszyłam koronki: u dołu czarna, na środku biała (serduszko też koronkowe).
Pierwsza - kosmetyczka. Zostały mi nogawki od spodni i zaczęłam kombinować:) Dołączyłam kawałki kraciastej koszulki, koronkę i guziczki. Wszyłam zamek i gotowe!
Pomysł i wykonanie własne.
Skracałam spódnicę, a właściwie usuwałam dość szeroką dolną listwę. Jak się później okazało, było tam ukryte dość sporo materiału, bo była podwójnie złożona. Niewiele myśląc powstały dwie spódniczki. Proste, na gumkę, rozmiar na drobną dwulatkę.
Do pierwszej wszyłam koronki: u dołu czarna, na środku biała (serduszko też koronkowe).
Druga - z bawełniana lamówką. Ozdobą miała być kokardka z różowym guziczkiem.
Taki "materiałowy recykling" to naprawdę fajna zabawa:)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
D.
Miałaś dobry pomysł:) Tyle fajnych rzeczy zrobiłaś z niepotrzebnych kawałków tkaniny:) Fajnych i praktycznych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Jakoś większą mam radość, jak uda się coś wykombinować ze starego:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny sweterek. Chętnie go wydziergam. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuń