Przejdź do głównej zawartości

Dziergałam i zaczytałam się...



Na drutach, na szydełku - wszystko zaczęte i końca nie widać... Przynajmniej jedno skończyłam - "Projekt macierzyństwo". Książka wpadła mi w ręce właściwie przez przypadek. Nie potrafiłam odpowiedzieć Pani, co lubię czytać (bo najczęściej od dłuższego czasu to bajki dzieciom), więc pomyślała, że pewnie coś znajdę dla siebie w "Projekcie...". Jako matka wspaniałej trójki dzieci podeszłam do tej lektury trochę z uśmiechem na twarzy, bo niby co nowego może napisać kobieta, która po raz pierwszy spodziewa się dziecka? Mimo wszystko zaczęłam czytać i... zaczytałam się:) Autorka, będąc wykładowcą literatury na uniwesytecie, dokładnie sprawdza w rozmaitych źródłach i opisuje, co się dzieje w kolejnych tygodniach ciąży z nią samą, z dzieckiem i jak zmienia się jej postrzeganie różnych spraw w trakcie macierzyństwa. Osobiście, bardzo spodobał mi się sposób pisania, a właściwie umiejętność łączenia tego, co sama przeżywała, z tym, co wyczytała w różnych książkach i publikacjach. Pewnie z tego też powodu otrzymała za tę książkę nagrodę River Teeth Literarury Notofication, ufundowaną przez czasopismo publikujące lietraturę faktu, eseje i reportaże. Jeśli natomiast chodzi o podejście personelu medycznego i opiekę ciężarnej bohaterki, a naszymi, polskimi realiami - pozostawiam to bez komentarza....:) Myślę, że lektura dobra dla tych, co się spodziewają swojego Najwiekszego Skarbu, jak i dla tych, co już Go mają. Czyta się dość lekko i przyjemnie.

Teraz kolej na dokończenie zielonego sweterka. Może do Wielkanocy zdążę:)



Komentarze

  1. Sweterek ma super soczysty kolorek!!! Może kiedyś przeczytam!!!
    Pozdrawiam!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dziecięca włóczka, ale faktycznie kolorek fajny - taki wiosenny:)

      Usuń
  2. Ciekawa jestem sweterka bo na lekturę to już za późno;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie w tym kolorze robie teraz sweterek dla siebie :) Pozdrawiam

    http://gosiaczek265.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sweterek dla dwuletniej dziewczynki - opis wykonania - cz. 1

Chciałabym zaprosić wszystkie dziergające Koleżanki na wspólną dziergawkę pt.: "Sweterek dla dwuletniej dziewczynki":) Zrobiłam już jeden - widoczny tutaj , a teraz chciałabym podzielić się z Wami moją techniką wykonania. Potrzebne będą: - ok. 20 dag włóczki - druty na żyłce nr 3 - trochę wolnego czasu i chęci:) Zaczynamy od rękawów. Nabieramy 42 o. 1. rz.: 1 o. brzegowe, 1. lewe, *3 o. prawe, 2 o. lewe*, 3o. prawe, 1 o. lewe, 1 o. brzegowe 2 rz.: 1 o. brzegowe, 1o. prawe, 3 o. lewe, *2 o. prawe, 3 o. lewe*, 1 o. prawe, 1 o. brzegowe 3 rz.:  1 o. brzegowe, 1. lewe,* (1o.  przełożyć na prawy drut jak do przerobienia na prawo, 2. i 3. o. przerobić na prawo, a  następnie przeciągnąć przez te 2 oczka pierwsze  oczko), 2 o. lewe*,   (1o.  przełożyć na prawy drut jak do przerobienia na prawo, 2. i 3. o. przerobić na prawo, a  następnie przeciągnąć przez te 2 oczka pierwsze  oczko), 1 o. lewe, 1 o. brzegowe 4 rz.:   1 o. brzegowe, 1 o. p...

Wełniany sweter z warkoczem i szalowym kołnierzem dla mężczyzny

Zrobiony jakiś czas temu, więc najwyższa pora by  go pokazać:)  Był nie byle jakim wyzwaniem. Po pierwsze: nigdy wcześniej nie robiłam męskiego swetra, po drugie: w rozmiarze XL, po trzecie: z kołnierzem szalowym. A musiał być wyjątkowy:) Z założenia miał być też gruby i ciepły (na mroźna zimę, której właściwie nie było...) Teraz kilka słów o wykonaniu: - druty nr 7 - robiony we dwie nitki: szara to 40% wełna i 60% akryl, natomiast kremowa to 100% akryl (góra swetra wyszła nieco ciemniejsza, ponieważ zabrakło kremowej nitki i dokupiłam inną, odrobinę cieńszą) - z przodu warkocz na 12 oczek (w 7. i 13. rzędzie krzyżowanie 4x4 - za pierwszym razem 4 o. przełożone na drut pomocniczy z przodu, za drugim razem z tyłu) - ten sam warkocz na rękawach - sweter robiony od dołu do góry, bez zszywania - kołnierz wykończony szarą nitką na szydełku oczkami rakowymi po bokach 10 oczek tworzy przedłużenie ściągacza - słabo widoczne na zdjęciu:( Generalnie, jest mięc...

Drops loves you, a ja kocham serduszka

Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu. Nawet zastanawiałam się, czy nie przestać pisać... Wszystko przez ten ciągły brak czasu. Gdyby tak móc go zatrzymać i robić to, na co ma się ochotę... Jak byłoby cudnie!  Póki co, nie mam takiej mocy i muszę wykorzystywać każdą wolną chwilę :) W ciągu mojej nieobecności wiele robótek zeszło z drutów, również na maszynie powstało trochę uszytków. Postanowiłam jednak pokazać to, czym zajmowałam się ostatnio. Długo nosiłam się z zamiarem zrobienia białego sweterka dla mojej M. Z poprzedniego już wyrosła, więc postanowiłam coś dla niej wyczarować. Wybór padł na włóczkę   DROPS ♥ You #9,  wykonaną w 100% z bawełny z recyklingu. Dodatkowym atutem jest jej niesamowicie niska cena. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to kolor, który wg mnie nie jest ani biały, ani kremowy. Ale cóż,  może taki po prostu ma być ;) Oczywiście nie mam dokładnego wzoru i pewnie będę coś wrabiać na bieżąco. Wiem, mogę się rozczaro...