Nieubłagalnie kończy sie lato: słońca jak na lekarstwo, a temperatura na termometrze też jakaś taka niska, więc pora porzucić szydełko i zabrać się za coś nieco cieplejszego na drutach:) Buszując po necie, natknęlam się na 'Sexy vesty'. Ściągnęłam wzór z Raverly, wyciągnęłam importowaną kanadyjską włóczką akrylową, druty w ręce i do dzieła!
Efekt końcowy - jak widać poniżej.
Trochę powyciągana, bo już ją nosiłam:) Niestety, zabrakło chętnych do fotografowania...:)
Komentarze
Prześlij komentarz