To miała być mała "Frida":) Kiedy zobaczyłam sweterek na blogu "U Antoniny" (http://uantoniny.blogspot.com/2011/11/powtorka.html), postanowiłam zrobić coś podobnego. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie zaczęła kombinować:) Pomyślałam, że może wykorzystam trochę szarych włóczek, takich resztek. Powstały więc paseczki i zaokrąglone kieszonki. Potem był problem z dopasowaniem guziczków. Co ja się nasłuchałam od Pana w pasmanterii!!! To mu głowę zawracam, bo musi wyciągać kilka, że teraz to już młode dziewczyny nawet igły z nitką w domu nie mają i w ogóle to się dziwi, że jeszcze ja potrafię cokolwiek robić! Jak już wybrałam te, co mi spasowały, okazalo się że ma tylko cztery... Wreszcie stanęło na tych okrągłych. W sumie też mogą być;)
Sweterek jest trochę większy na moją M., ale może będzie jej dłużej służył:)
Sweterek jest trochę większy na moją M., ale może będzie jej dłużej służył:)
Ale slodkie!!! Swietne te kieszoneczki !!! Ja strasznie lubié polaczenie rózu z szarym :) Na bank taki ciepluchny sweterek bedzie dugo sluzyl . A pan w pasmanterii fajny!!!! :) Pozdrawiam i milego dalszego dziergania!!!
OdpowiedzUsuńCo do pana-brak słów:) A połączenie kolorów tak mi się spodobało, że robię następny, tylko w innym fasonie. Pozdrawiam również:)
OdpowiedzUsuń