Skończony!
Efekt końcowy przerósł moje oczekiwania, bowiem do statniej chwili nie wiedziałam, jak będzie ostatecznie wyglądał. Robiony wg własnego pomysłu, od dołu , na drutach nr 3, włóczką Madame Tricote (zapowiedź była juz tutaj). Poszło prawie całe 20 dag (zostało może kilkadziesiąt cm). Nie wiedziałam, co wykombinować z zapięciem, ale wreszcie zdecydowałam sie na dwa perełkowe guziczki. Były na tyle małe, że nie musiałam robić dziurek, tylko wykorzytałam te, co są w warkoczykach.Dzięki temu wyszła taka "łezka" z przodu.
Efekt końcowy przerósł moje oczekiwania, bowiem do statniej chwili nie wiedziałam, jak będzie ostatecznie wyglądał. Robiony wg własnego pomysłu, od dołu , na drutach nr 3, włóczką Madame Tricote (zapowiedź była juz tutaj). Poszło prawie całe 20 dag (zostało może kilkadziesiąt cm). Nie wiedziałam, co wykombinować z zapięciem, ale wreszcie zdecydowałam sie na dwa perełkowe guziczki. Były na tyle małe, że nie musiałam robić dziurek, tylko wykorzytałam te, co są w warkoczykach.Dzięki temu wyszła taka "łezka" z przodu.
Można też nie zapinać z przodu i mamy taki oto kołnierzyk:
Jeszcze kilka fotek na mojej M. - niestety ruchliwej:)
Zastanawiam się nad kolejnym.
A może ktoś chętny robić ze mną równocześnie?:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu!
D.
Słodki sweterek zrobiłaś:) Wygląda na mięciutki i cieplutki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Faktycznie jest mięciutki i na chłodniejsze dni jak znalazł:)
Usuń